Młody królik rasy miniaturowej przyszedł do naszej przychodni z powodu wyłysienia na szyi. Opiekun sądził, że królik ma grzybicę lub inną chorobę skóry. Po zbadaniu jamy ustnej okazało się, że przyczyną wypadania sierści było nadmierne ślinienie. Zostało ono wywołane chorobą zębów i ich nadmiernym przerostem. Długie koronki zębów trzonowych drażniły język i dziąsła wywołując ślinotok. Ślina moczyła stale sierść na szyi i doprowadziła do jej całkowitej utraty. Po korekcie zębów łysinka całkowicie zarosła.
Trzyletnia Megi trafiła do nas z powodu uporczywych wymiotów. Opiekunowie byli pewni, że to zatrucie pokarmowe i zarzekali się, że sunia nigdy nie zjadła niczego niestosownego. Tymczasem badanie rentgenowskie wykazało w jej żołądku pestkę od owoca, którą bezskutecznie próbowała zwymiotować. Po operacji i wyjęciu pestki Megi całkiem wyzdrowiała. Uważajmy, na to co zjada nasz pies.
Kilka dni po podaniu szczepionki dwumiesięcznemu sznaucerowi, w miejscu ukłucia pojawiła się guzkowata zmiana. Zaniepokojeni opiekunowie poprosili nas o wyjaśnienie skąd się wzięła. Takie zmiany nie są niczym wyjątkowym. Niektóre zwierzęta wytwarzają w miejscu zastrzyku odczyn zapalny, który jest odpowiedzią na podane w szczepionce osłabione drobnoustroje. Takie zmiany samoistnie zanikają i nie są przeciwwskazaniem do kolejnych szczepień.
Dorosły Maniek, kot europejski wrócił z wakacji na wsi. Opiekunka zapisała go z podejrzeniem uszkodzenia stawu lub nawet złamania kości, ponieważ kot nie mógł chodzić. Dokładne badanie wykazało, że kości i stawy są całe, ale Maniek w jednej kończynie nie ma pazurów. Wszystko wskazywało na to, że stracił je w czasie jakiejś dramatycznej ucieczki lub próby wyjścia z zamkniętego pomieszczenia. W uszkodzone wały paznokci wdała się infekcja i z jej powodu kot nie opierał się na nodze. Po miesiącu leczenia pazurki odrosły i kot wrócił do zdrowia, o czym świadczą zdjęcia wysłane nam przez właścicieli.
Karol nie lubił chodzić do kuwety. Robił to rzadko i z niechęcią. Większość swoich potrzeb załatwiał na dywanie i kanapach, co bardzo irytowało jego opiekunów. Wszystkie wykonane badania wykazały, że Stefan ma zdrowe ciało, ale cierpi na zaburzenia lękowe, które rozładowuje oddając mocz i kał poza kuwetą. Ze względu na uporczywość objawów i brak reakcji na preparaty obniżające poziom stresu musiał dostać leki antydepresyjne. Po trzech miesiącach ich stosowania kot bardzo się zmienił, wyciszył, uspokoił i znowu polubił kuwetę.
Zwierzę musi być przegłodzone od 24-12 godzin. Decyzję o długości głodówki podejmuje lekarz. Pić wodę może do dwóch godzin przed zabiegiem.
Jeśli to długowłosy pacjent, dobrze jest go wcześniej wykąpać, żeby zapewnić maksimum higieny.
Mocz powinien być zebrany po nocy. Przetrzymywany maksymalnie do czterech godzin w chłodzie. U małych piesków samców sprawdzają się woreczki do pobierania moczu niemowlętom. U suczek można użyć butelki plastikowej przeciętej wzdłuż, jako rynienki. Próbka w ilości minimum 10 ml powinna być dostarczona w czystym pojemniku lub próbówce.
Dorosłe co trzy miesiące, szczeniaki co miesiąc do czasu ukończenia przez nie sześciu miesięcy. Pierwsze odrobaczanie szczeniąt ma miejsce w trzecim tygodniu życia.
Można ją ukryć w kawałku pasztetu, wędliny, serka lub mięsa. Nie należy leku rozgniatać. Większość z nich jest powlekana, dzięki czemu ukrywa się gorzki smak środka. Najlepiej jest włożyć ją bezpośrednio do gardła.
Zabezpieczyć uciskiem najbardziej krwawiące miejsca. Jak najszybciej dostarczyć do lekarza.
Zwierzę musi być przegłodzone od 24-12 godzin. Decyzję o długości głodówki podejmuje lekarz. Pić wodę może do dwóch godzin przed zabiegiem.
Jeśli to długowłosy pacjent, dobrze jest go wcześniej wykąpać, żeby zapewnić maksimum higieny.
Obecne szczepionki są bardzo bezpieczne i nie wywołują żadnych powikłań. Bardzo rzadko wrażliwe osobniki mogą być przez jeden dzień bardziej senne.
Upały dokuczają w takim samym stopniu zwierzętom jak i ludziom. Sposoby na radzenie sobie z nimi są też podobne. Najważniejsze jest unikanie słońca. Spacery należy ograniczyć do minimum. Podczas pobytu w mieszkaniu należy opuścić rolety lub żaluzje i zasunąć zasłony. Jeśli to możliwe, trzeba włączyć wentylatory. Zwierzę musi mieć stały dostęp do wody. Najlepiej często wymienianej na zimną i świeżą. Spacery powinny być krótkie i w cieniu. Dłuższe tylko wczesnym rankiem i wieczorem. Należy zaprzestać wszelkich form treningu i ograniczyć do minimum aktywność fizyczną. Trzeba unikać długich podróży samochodem. Klimatyzacja jest częstą przyczyna infekcji górnych dróg oddechowych. Jeśli zwierzę musi odbyć podróż, należy je osłonić od bezpośredniego nawiewu zimnego powietrza. Najlepszym sposobem na ochłodę jest kąpiel. W rzece, basenie, strumieniu lub w wannie.
Większość środków ochrony roślin to trucizny niebezpieczne dla zwierząt i człowieka. Jeśli są stosowane w miejscach, gdzie mogą przebywać psy i koty należy to zawsze wziąć pod uwagę. Preparaty te stosuje się w niskich stężeniach, przygotowywanych bezpośrednio przed użyciem. Zawsze też w ulotce preparatu jest napisane, jak długo nie wolno po jego użyciu wypuszczać zwierząt. Zazwyczaj jest to okres kilku godzin. Kiedy preparat wyschnie na roślinie, nie jest już groźny. Jeśli jednak kot lub pies zje znaczną ilość opryskanych liści może się rozchorować. Najbardziej niebezpieczne dla zwierząt są trucizny wykładane na ślimaki i gryzonie. Są one w formie granulatu wysypanego wokół roślin lub położonego na tackach. Jeśli w domu z ogrodem mieszka pies lub kot nie wolno wykładać takich trucizn, ponieważ mogą one zabić naszego pupila.
Narkoza przez podanie pacjentowi gazu jako leku znieczulającego, to jeden z bardziej bezpiecznych i łatwo odwracalnych sposobów znieczuleń. Najczęściej wykorzystywany podczas zabiegów u małych ssaków, pacjentów w starszym wieku i z chorobami współistniejącymi. Tak jak w każdej procedurze anestezjologicznej, przed jej zastosowaniem pacjent musi przejść odpowiednią kwalifikację. Narkoza wziewna, mimo dużego marginesu bezpieczeństwa, także ma swoje ograniczenia i ryzyka związane ze znieczuleniem.
Objawy alergii u psów są różne. Mogą się intensywnie drapać po uszach, lizać łapy, brzuch i boki ciała. Niektórzy pacjenci kichają i kaszlą, szczególnie koty. U innych zwierząt jedynym objawem są nawracające zapalenia spojówek, biegunki i wymioty.
Rozpoznanie alergii jest możliwe na wiele sposobów. W naszej przychodni proponujemy diagnostykę opartą na badaniach krwi. Pacjent musi być na czczo, minimum 8 godzin. Krew po pobraniu jest przesyłana do laboratorium, w którym są identyfikowane uczulające cząstki. W tej metodzie można rozpoznać antygeny pokarmowe i oddechowe. Na wynik czeka się kilka tygodni. Po jego otrzymaniu chorego na alergię pacjenta można odczulać za pomocą zastrzyków lub karmić z wykluczeniem produktów wywołujących chorobę.
Endoskopia to badanie polegające na oglądaniu trudno dostępnych miejsc w organizmie. Dzięki małej kamerce można obejrzeć wnętrze nosa, tchawicy, oskrzeli. Przełyku, żołądka, jelit. Pęcherza moczowego, pochwy. Zabiegi te są przeprowadzane w znieczuleniu ogólnym. W czasie ich trwania można ocenić nieprawidłowości w budowie narządów, pobrać materiał do dalszych analiz, usunąć ciała obce jak kłosy z nosa lub ucha, kości z przełyku, zabawki z żołądka.
Misiek - dwuletni chomik syryjski trafił do przychodni z powodu zamkniętych oczu, powiek zlepionych ropą i małej aktywności. Opiekun zapisał go jako samca z zapaleniem spojówek. W czasie badania okazało się, że jest to samiczka. W dodatku chora na ropne zapalenie macicy. To zatrucie organizmu wywołało chorobę oczu i ciężki stan zwierzątka. Niestety, pomimo naszych usilnych starań choroba była bardzo zaawansowana i „Misi” nie udało się pomóc.
Panda ma 17 lat i jest suczką - mieszańcem. Jej opiekunka zauważyła, że od pewnego czasu bardzo powiększył się jej brzuch, poza tym czuła się zupełnie dobrze, mimo swojego wieku. Badania krwi wypadły dobrze, ale badanie USG brzucha wykazało dużą ilość wolnego płynu. W czasie osłuchiwania Pandy okazało się, że pies ma bardzo chore serce i płyn jest skutkiem jego niewydolności. Upuszczenie płynu i wdrożenie leków kardiologicznych bardzo poprawiło stan Pandy i znacznie zmniejszyło objętość jej brzucha.
Ramzes to dwuletni ragdoll, który kocha sznurki, nitki, frotki, taśmy. Już raz trafił do nas z powodu połknięcia na oczach opiekuna sznurówki. Tym razem jednak przesadził. Połknął sznurek konopny o długości półtora metra. Opiekunowie zauważyli jednocześnie brak sznurka w szufladzie i jego kawałek wystający… z „tyłu” kota. Pozostało czekać, aż sznurek zostanie wydalony. Pomogły środki poślizgowe, lewatywy, preparaty osłaniające. Sznurek „wyszedł” w całości. Takiego sznurka nie wolno samemu wyciągać, bo można spowodować uszkodzenie jelit zwierzęcia. Czasami cierpliwe „czekanie” też jest skutecznym lekarstwem.
Dwie kawie rozetki, siostry z jednego miotu zaczęły się drapać. Kupione kilka dni wcześniej były zupełnie zdrowe. Miały nową klatkę, czystą ściółkę i świeże siano. W czasie badania kawii okazało się, że łupież, który zgłosił ich opiekun jako niepokojący objaw rusza się. W czasie badania mikroskopowego „łupieżu” okazało się, że są to pasożyty sierści. Po podaniu odpowiednich leków i dezynfekcji klatki siostry przestały się drapać i „ruszający się łupież” zniknął.
Alma (sunia) na spacerze zaczęła gwałtownie kichać. Nie przestała nawet po powrocie do domu. W czasie badania okazało się, że w jej nosie utkwił kłos trawy. Utkwił głęboko. Jego usunięcie było możliwe dopiero przy użyciu endoskopu. Kiedy usunięto pierwszy kłos, okazało się, że w tej samej dziurce tkwi kolejny, który też usunęliśmy. Alma przestała kichać i więcej nie chodziła po nieskoszonych trawach. Przynajmniej tak mówiła jej opiekunka.